á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
"Kolumna zaopatrzeniowa wyleciała w powietrze - zmieniła się w stos nierozpoznawalnych szczątków w wąwozie śmierci. Można jeść korę drzew, liście, nawet ziemię, by oszukać głód. Ale pragnienie?
Na ziemi niczyjej znaleźliśmy lej po pocisku, (...) pełen wody. Cała horda szczurów piła ją chciwie. Rzuciliśmy w nie granatem, a potem sami rzuciliśmy się na ziemię i pili.
Po południu wybuchające pociski artyleryjskie opróżniły lej. Na jego dnie leżały rozkładające się trupy. Były tam od dawna. Wyrzygaliśmy całe nasze wnętrzności - ale następnego dnia znaleźliśmy inny lej i piliśmy znowu.
To było Monte Cassino." W naszej epoce obowiązkowa służba wojskowa dowiodła, że bez względu na to, czy człowiek ubrany jest w taki mundur czy w inny, bez względu na to, czy stoi po stronie kata czy ofiary, fakt ten nie przesądza jakie on ma zasługi, ani nawet jaki charakter.
ROLF HOCHHUTH Z książki dowiedzieliśmy się, że "Spadochroniarze mają wycofać się pierwsi. Po nich 5. Kompania z 1. Batalionu odejdzie jako ostatnia.
Ale, bez względu na to, kto tu jest, lub kogo tu nie ma, opuszczacie to gówno dokładnie o 2.05."